Dama_z_Kotem• 27 czerwca о 21:24
Dla tych, którzy stracili bliskich
Ponad rok temu straciłam babcię. Zmarła prawie miesiąc przed swoją rocznicą (80. urodziny). Przez całe życie obawiałam się tego bardziej niż czegokolwiek innego i stało się to 2 tygodnie przed porodem. Opieka nad dzieckiem mnie rozprasza, inaczej bym zwariowała. Ale minął rok i miesiąc od jej śmierci, a ja wciąż szlocham prawie codziennie. Wychowała mnie... W każdym razie, nie będę obciążać wszystkich moimi wspomnieniami. Apeluję tylko do tych, którzy przeżyli podobnie, radzą co robić. Koleżanka poleca mi dobrego psychologa, bo uważa, że zwariuję. A ja nawet nie chcę się tym z nikim dzielić, szlocham dopóki mąż mnie nie zobaczy.
Spóźnialski• 27 czerwca о 21:30
Ponad rok to szmat czasu, można zacząć się uspokajać.W zeszłym tygodniu zginął kuzyn mojego męża. Wjechał w Kamaza...z pełną prędkością.Jego biedna matka...najgorzej jest stracić dzieci...On zostawił młodą żonę i dwójkę pięknych dzieci...To takie trudne, myślę o jego rodzinie i od razu płaczę...To takie straszne i niesprawiedliwe
Odpowiedz
autor
Dama_z_Kotem
• 27 czerwca о 21:33
To nie pierwszy raz, kiedy przez to przechodzę. Po prostu moja babcia jest dla mnie najbliższą osobą w rodzinie. Była dla mnie jak mama. Sama nie potrafię sobie z tym poradzić.
Odpowiedz
ZupaBezSol• 27 czerwca о 21:34
Moja ukochana babcia zmarła pół roku temu. Mówią, że czas leczy, stępia ból. Teraz wiem, że to nieprawda. Myślę o niej każdej nocy, kiedy zasypiam. Dużo z nią rozmawiam (mentalnie). A dzisiaj sprzedałam mieszkanie, w którym mieszkała całe życie (jestem spoza miasta). Opuściłam mieszkanie i szlochałam. Wszystko tam jest takie rodzime. I jej zapach. Zapach mojej babci. Nie wiem, co robić. Pewnego dnia zapisałam wszystkie swoje uczucia na papierze. Nikt tego nie czytał, ale dzięki temu poczułam się trochę lepiej.
Odpowiedz
Spóźnialski• 27 czerwca о 21:36
Polecam zastanowić się nad tym, że każda dusza przechodzi pewną drogę na Ziemi i idzie dalej. A ty nie pozwalasz jej odejść. To czysty egoizm. Masz dziś kogo kochać. Pamiętaj o zmarłych, kochaj ich, smuć się, ale pozwól im odejść.....
Odpowiedz
autor
Dama_z_Kotem
• 27 czerwca о 21:46
Koleżanka poradziła mi żebym napisała list do babci.Napisałam wiersz dedykowany jej i dziadkowi.Nie wiem co zrobić z listem więc go nie napisałam. Ból wcale się nie zmniejszył(((( Najgorsze jest to, że ciągle ciągnie mnie na cmentarz. Spędzam tam półtorej godziny. Siedzę i rozmawiam z nimi (dziadkami). Mam 25, prawie 26 lat i prawie całe życie moja babcia była mi bliska.
Odpowiedz
autor
Dama_z_Kotem
• 27 czerwca о 21:49
Jestem wierząca! Wiem, że to samolubne, zgadzam się. Myślałam o tym. To mój grzech. Nie mogę odpuścić.
Odpowiedz
TakaSobie• 27 czerwca о 22:52
Mój tata zmarł 19 grudnia, dokładnie miesiąc przed swoimi 70 urodzinami. Rozmawiałam z nim w ciągu dnia, a wieczorem odszedł na oczach mojej mamy, zanim przyjechała karetka. Wciąż płaczę, gdy o nim myślę. Czas nie leczy, ale trzymam się, moja mama potrzebuje wsparcia. Tak właśnie żyjemy.
Odpowiedz
Biedronka• 27 czerwca о 23:53
Straciłam tatę, gdy miałam 19 lat! Byłam z nim bardzo blisko i to była dla mnie tragedia, kiedy umarł!!!Pocieszałam się tym, że jest mu dobrze i spokojnie w niebie!!!! To normalne, że opłakujesz swoich bliskich, ale to nie może trwać wiecznie!!!! Spróbuj znaleźć w sobie siłę! Przełącz się nie na cierpienie i punkt, ale na prawdziwe życie!!! Życie toczy się dalej i trzeba żyć teraz i we wszystkim szukać pozytywów, a nie opłakiwać przeszłość i nią żyć.Mam nadzieję, że poradzisz sobie z depresją!!!I pomyśl o swojej babci. Czy myślisz, że jej dusza nie cierpi widząc Twoje łzy i płacz!!!!
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij