Rano idę do ginekologa, poszłam pod prysznic, wytarłam się ręcznikiem leżącym na pralce.... Przygotowałam się i poszłam. Przyszłam, rozebrałam się, wszystko jak zwykle .... Siadam na krześle, a lekarz to mężczyzna, siedzę, on podchodzi, patrzy tam i mówi: - Oooh, jesteśmy dziś przygotowani?! Nie rozumiem, myślę, o co mu chodzi! Przyjęcie się skończyło, przygotowałam się, wracam do domu, nie zdążę wejść do mieszkania, a już moja 4-letnia córka leci na mnie i krzyczy: - ’Mamusiu, mamusiu! Widziałaś ręcznik, który leżał dziś rano na pralce? Przez przypadek rozsypałam na niego glitter.....
SłodkaZabójczyni• 08 czerwca о 20:24
Dobry pomysł! Szkoda, że mam kobietę ginekologa, zmarnuję tylko
Odpowiedz
PaniDomu• 08 czerwca о 20:26
Odpowiedz
Czarodziejka• 08 czerwca о 20:32
To zabawne))))) A mój podczas porodu, kiedy wkrapiał jodynę, mówił: Czy to szczypie? Mam dmuchnąć? I nie czekając na odpowiedź dmuchał))))
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij