KrólowaDramatu• 29 lipca о 17:54
Czy wierzysz w to, co powiedział Ci wróżbita? Czy to się spełniło?
KiepskaWróżka• 29 lipca о 18:01
Poszłam do wróżki, a ona przewidziała śmierć jednego krewnego, potem drugiego. Spełniło się to w ciągu pół roku plus minus. Zgadła też coś innego, co się spełniło. Nie chodzę już do niej, bo nauczyłam się, że wróżenie psuje przeznaczenie.
Odpowiedz
SernikowyZawrótGłowy• 29 lipca о 18:06
Nie wierzę w to, ale to się spełniło. Kolega ze studiów powiedział kiedyś koleżance wróżbę. To było po zajęciach. Zaśmiałam się z przyzwyczajenia. Spojrzała na mnie i powiedziała: ’Wyjdziesz za mąż w ciągu najbliższych 3 lat, znasz już swojego przyszłego męża’. Powiedzieć, że się roześmiałam, to mało powiedziane. Studiowaliśmy dziennikarstwo. Minęło ponad 10 lat, na zjeździe przypomniałam sobie, że tak naprawdę wyszłam za mąż za chłopaka z równoległej klasy, czyli znałam go wizualnie. To było dwa i pół roku po fakcie. A potem śmialiśmy się i zapomnieliśmy.
Cóż, wśród znajomych nie widziałam żadnych realnych kandydatów.
Cóż, wśród znajomych nie widziałam żadnych realnych kandydatów.
Odpowiedz
autor
KrólowaDramatu
• 29 lipca о 18:07
Nie poszłam do wróżki, ale bardziej do szamanki, nie wiem o przyszłości, ale powiedziała mi dokładnie o przeszłości. Nie zadawała żadnych pytań naprowadzających. Byłam jak ryba.
Odpowiedz
WszystkoAlboNic• 29 lipca о 18:08
Poszłam do kobiety, która zajmuje się wróżeniem z tarota. To było niesamowite, jak powiedziała, że masz problemy z prawą stopą, ale nie poważne (a wszystkie problemy to kość na stopie). A kilka dni później dostałam ostrogę na prawej stopie, nie mogłam chodzić przez kilka tygodni, ale przeszło. Bo bm też mówił, i że zniszczymy sytuację do 5 roku dziecka - tak też się stało. Nowy mąż przypuszczałam za trzy lata (minęło półtora roku), tutaj, czekając))).
Odpowiedz
IdęDoWróżki• 29 lipca о 18:09
Jeśli wróżbita nie wziąła pieniędzy, to się spełniło, za pieniądze nic się nie spełniło.
Odpowiedz
Roztrzepana• 29 lipca о 18:15
Ciotka mojej najlepszej przyjaciółki czytała fusy z kawy. Często wróżyła mi i mojemu mężowi, kiedy przyjeżdżaliśmy w odwiedziny i wszystko, co mi mówiła, sprawdzało się. Najbardziej uderzyło mnie to, że przepowiedziała nam przeprowadzkę, choć nie myśleliśmy, nie planowaliśmy, szczerze się z tego śmialiśmy... ale po 2 latach przeprowadziliśmy się tysiąc kilometrów od domu i tak jak mówiła kupiliśmy mieszkanie i znaleźliśmy się w oddali. I jeszcze zbiegło się to, że wszystkie okna wychodzą na słoneczną stronę mieszkania.Ogólnie dużo wróżb i wszystko się spełniło
Odpowiedz
ZupaPomidorowa• 29 lipca о 18:18
Mama była entuzjastką psychologii. Miała swoją, była skrzydłową. Moja oczywiście nie.
Odpowiedz
90x60x90• 29 lipca о 18:35
Wróżymy przy kawie, ja, moja teściowa i moja siostra. 80 procent z nich się sprawdziło.
Odpowiedz
ZupaBezSol• 29 lipca о 20:39
Moja mama dowiedziała się od wróżki, że miałam wcześniej wiele aborcji, a tak nie było.
Odpowiedz
QueenOfKabanos• 29 lipca о 21:49
Poszłam,prawda nie do wróżbity.I okazało się tak,że jestem z jednego przypadku,a ten dała mi,że zostało mi 5 lat życia.No cóż 3 lata już minęły,zostały jeszcze 2.Ogólnie za 2 lata odpiszę.
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij