LeśnaDziwożona• 08 sierpnia о 21:53
Kiedy dziecko powinno rozumieć słowa NIE i NIE WOLNO?
Dziecko ma prawie rok. Na razie nie chcemy rozumieć takich słów. Może jestem wymagającą mamą, ale bardzo boję się przegapić moment, bardzo boję się histerii w sklepach i tym podobnych, często obserwuję różne takie rzeczy. U znajomych też, jak przychodzimy w gości, widzę, że dzieciom wszystko wolno. Oczywiście jestem za dzieciństwem! Nie jestem wcale zła. Po prostu chcę choć minimalnie przyzwyczaić dziecko do tego, że czegoś jednak nie wolno. Podpowiedzcie, kiedy i jak. Rok, chyba to jeszcze bardzo wcześnie? Dziękuję za rady.
Diabeł_Wcielony• 08 sierpnia о 22:01
moja najstarsza rozumiała ’nie’ od 10 miesiąca życia.... moja najmłodsza ma teraz 2 lata i nadal się złości, gdy słyszy ’nie’ ..... więc charakter jest tutaj ważną rzeczą....
Odpowiedz
ZwykłaNiezwykła• 08 sierpnia о 22:06
I myślę, że jest już za późno. To chyba jedno z pierwszych słów, które moja córka zaczęła rozumieć. Jak tylko zaczęła raczkować i sięgać po coś, czego nie powinno tam być, od razu zaczęliśmy mówić - Ale, ale, ale! Teraz ma 11 miesięcy i doskonale wie, co może, a czego nie może robić. Natychmiast macha głową - Nie, i wskazuje palcem - Ale, ale, ale!
Odpowiedz
DzikaPolska• 08 sierpnia о 22:10
Najważniejsze jest to, że jeśli nie możesz tego zrobić dzisiaj, nie możesz tego zrobić na zawsze (osobiste doświadczenie - przegapiliśmy to). A jeśli chodzi o wiek, to im wcześniej, tym lepiej. Ponieważ w dzisiejszych czasach dzieci rosną i rozwijają się bardzo szybko.
Odpowiedz
ZwykłaNiezwykła• 08 sierpnia о 22:19
To naprawdę ważne, jakiej intonacji używasz. Tatusiowe ’ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale. Ale wszystko, co było zakazane przez długi czas, dobrze pamięta. Za każdym razem, gdy przechodzi obok kota, macha palcem - ale, ale, ale, ale... To takie zabawne, ale powstrzymuję się i zgadzam się z nią - dobrze dla ciebie, to prawda, nie możesz dotykać kota, ale, ale, ale, ale....
Odpowiedz
autor
LeśnaDziwożona
• 08 sierpnia о 22:27
Myślę, że moje dziecko przypomina mi bandytę. słyszy południe i patrzy tak przez 10 sekund, a potem robi to celowo i patrzy na moją reakcję, dostaje od tego haju, nie wiem jak to wytłumaczyć, dobrze to zobrazowałaś).
Odpowiedz
CichaWoda• 08 sierpnia о 23:33
Nie żartuję. Czekałaś rok i teraz zdecydowałaś się powiedzieć swojemu dziecku ’nie’? Pozwalasz mu na wszystko, a potem nagle słyszy to nieznane słowo. Dziwne, nie sądzisz? Ale dziecko już wszystko rozumie, i twój ton, i twoje spojrzenie, i to, co możesz, a czego nie. Może są to drobne zakazy, ale powinny tam być.
Odpowiedz
PiekłoNieZamarzło• 09 sierpnia о 00:42
Zgadzam się w zupełności. Nie powinno być wiele, jeśli dziecku grozi niebezpieczeństwo - gniazdka, kuchenka, gorące przedmioty i mechanizmy, wentylator itp. I nigdy ten zakaz nie powinien być łamany.Reszta jest jak najbardziej dozwolona, choć nie do końca mi się podoba - wyrzucanie rzeczy z komody, głośna zabawa garnkiem z pokrywką, czołganie się w białej koszulce na brzuchu po ulicy..... Potrafię wytłumaczyć, że nie trzeba tego robić, ale nie mówię - to niemożliwe. Jak zrozumie moją prośbę, to przestanie, a jak nie, to konsekwencje posprzątam, umyję, wypiorę....
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij