Roztrzepana• 23 lipca о 10:24
Jak się zachowałaś, gdy twój mąż zaczął się pakować i powiedział, że idzie?
FankaKawy• 23 lipca о 10:28
Pomógła mu się spakować. Wyciągnąłam butelkę szampana i powiedziałam: ’Nareszcie.
Odpowiedz
DzikaRóża• 23 lipca о 10:40
Cytat:Otworzyła butelkę szamańskiej i wzięła łyk z gardłażeby upił się, poczuł się szczęśliwy i zmienił zdanie??
Odpowiedz
ZielonaKartka• 23 lipca о 10:43
Otworzyłam drzwi i patrzyłam na niego z obojętną miną... rzucił mi się do stóp i prosił o wybaczenie, nigdzie nie poszedł, bez względu na to, jak bardzo starałam się zmusić go do opuszczenia ..... nigdy nie próbował odejść, ani podczas kłótni i skandali.
Odpowiedz
FrytkaZMajonezem• 23 lipca о 10:48
Cytat:Otworzyłam drzwi i z obojętną miną spojrzałam na niego... rzucił mi się do stóp prosząc o wybaczenie i nigdzie nie poszedł, choćbym nie wiem jak się starał go zgasić ..... nigdy więcej nie próbował, ani w żadnych kłótniach i aferach mięczak)
Odpowiedz
Zakręcona• 23 lipca о 11:12
Och, wszyscy otwierają Shapman’s.... co nie jest prawdą)))))) tyle przypadków, ile znam, zawsze są łzy i smarki.
Odpowiedz
KrólowaKuchni• 23 lipca о 11:20
Cytat:Te, które piszą tu o szampanie i innych momentach pewnej siebie kobiety, przeczytawszy motywacyjne statusy z kontaktu, naprawdę kłamią. Jestem pewna, że szloch i łzy ze smarkami były. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzą uczucia do mężczyzny. Nie mam szampana, to niepotrzebne, szlochałam i użalałam się nad sobą, ale nie przy nim.
Odpowiedz
ZielonaKartka• 23 lipca о 11:35
cytat: szmata)
cóż, są różne powody odejścia :))))) to było jakieś 12 lat temu, nie pamiętam powodu, typu ’ja jestem taki dobry, a ty masz same wady’
jesteśmy razem 15 lat i nie ..... jak to
cóż, są różne powody odejścia :))))) to było jakieś 12 lat temu, nie pamiętam powodu, typu ’ja jestem taki dobry, a ty masz same wady’
jesteśmy razem 15 lat i nie ..... jak to
Odpowiedz
Czekoladowa• 23 lipca о 11:45
Cytat:Pomogłam mu spakować rzeczy, wyjąłam butelkę szampana i powiedziałem: ’W KOŃCU Otwieramy szampana tylko po wyjściu mojego męża. W przeciwnym razie musimy się dzielić. A co jeśli zmieni zdanie co do wyjazdu????
Odpowiedz
Diabeł_Wcielony• 23 lipca о 11:47
Zatrzymał się, głupi! Lepiej byłoby wtedy wyjść... oszczędziłoby mi to większości kłopotów... teraz mówię , żebyś wyszedł, a on mi nie pozwala... będę musiała iść.
Odpowiedz
FankaKawy• 23 lipca о 11:56
Możesz nawet zostawić otwarte drzwi, wyrzucić wszystko przez balkon lub ostrożnie włożyć wszystkie jego gówna do worków na śmieci i umieścić je w pobliżu drzwi, z napisem na drzwiach ’Nie wchodź, on cię zabije’ .
Odpowiedz
ZupaPomidorowa• 23 lipca о 13:18
Tak się nie stało, to ja się spakowałam i wyrzuciłam jego rzeczy przez balkon... a on nadal nie chciał odejść. Powiedział, że się wyleczę i poszedł kupić tabliczkę czekolady, a w drodze powrotnej zabrał swoje rzeczy.
Odpowiedz
Tramwajarka• 23 lipca о 14:26
Poprosiłam go, żeby spakował swoje rzeczy, kiedy nie będzie mnie w domu. Nadal czasami płaczę, ale nie pokazuję mu tego..... (minęły już trzy tygodnie odkąd wyjechał).
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij