Igła• 15 sierpnia о 16:02
Kto ma rację, kto się myli.
Mieliśmy wakacje za granicą z naszymi dziećmi. Z plaży poszliśmy do pokoju, aby się opłukać i przebrać. Podczas gdy ja myłam dzieci, mój mąż leżał na łóżku i surfował po Internecie. Wytarłam dzieci, przebrałam je, a one usiadły na tablecie obok męża i oglądały kreskówkę. Sama wskoczyłam pod prysznic (właśnie rodziłam, więc proces trwał trochę dłużej). Wyszłam - spojrzałam na zegar, a godzina obiadu w restauracji kończy się za 5 minut. Pocisk z mężem i dziećmi poleciał windą z 7 piętra. Przychodzimy - wszystko już zamknięte. Mój mąż wkurzony, że jest głodny, a ja (!) winna, że przegapiliśmy lunch. Oczy zrobiły mi się jak dwa arbuzy. Mówię mu, że siedział z telefonem, mój telefon leżał na stole, myłam dzieci, a on mnie obwinia. Mój mąż odwraca się bez słowa i odchodzi w kierunku plaży. Nagle przypomniałam sobie, że poprzedniej nocy z restauracji przyniosłam do pokoju w serwetce kilka rogalików, ser i kiełbasę. Wróciłam z dziećmi do pokoju, nakarmiłam je i poszłam do baru z przekąskami na plaży. Wzięłam sobie i mężowi coś podobnego do shawarmy, wróciłam do pokoju - siedzi obrażony. Pogodziliśmy się później, ale on nadal uważa, że to moja wina.
Zabiegana• 15 sierpnia о 16:05
Chciałabym spróbować posiedzieć spokojnie na kanapie.. Przez resztę wakacji byłabym z dala od niego i dzieci. Twój mąż ma nerwy.....
Odpowiedz
BrzydUla• 15 sierpnia о 16:10
To niczyja wina, trzeba było to zrobić wcześniej. Gdybyś miała dwie łazienki, twój mąż mógłby umyć dzieci, a ty siebie).
Odpowiedz
ZagubionaWDżungli• 15 sierpnia о 16:13
Czy kiedy szłaś wziąć prysznic, mogłaś spojrzeć na godzinę? Po co zrzucać odpowiedzialność na kogoś innego?
Odpowiedz
KrólowaSelfie• 15 sierpnia о 18:29
Jak zagraniczny kurort z barami z przekąskami może robić z czegoś takiego skandal? Jeśli pytanie brzmi, kto jest winny, obaj są winni. Naucz się planować swój czas i zawsze szukaj wyjścia, a nie winowajcy
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
Wyślij