Czarodziejka• 18 września о 10:31
Biała gorączka, co robić?
Nasz krewny ma białą gorączkę, wydaje mu się, że ludzie machają do niego z sufitu. To delirium było poprzedzone piciem przez jakiś tydzień. Nie możemy umieścić go w szpitalu, ponieważ nie możemy tam pojechać, aby zabrać mu lekarstwa i jedzenie. A jeśli wezwiemy karetkę, to czy jest płatna? Co oni mogą zrobić? Pewnie też wszystko płatne. Proszę piszcie wszyscy, których to dotyczy, pieniędzy brakuje, pożyczać nie ma komu, a z tej sytuacji trzeba jakoś wybrnąć.
autor
Czarodziejka
• 18 września о 10:36
Cytat: Zadzwoń po karetkę, przyjadą z azylu i zabiorą cię do szpitala. ZA DARMO No i jeszcze pieniędzy na leczenie potrzebują, a poza tym w szpitalu nie będą mogli podróżować.
Odpowiedz
SamotnaWilczyca• 18 września о 10:38
Tak, to od alkoholu, kup sobie w aptece roztwory do zastrzyków i zaproś pielęgniarkę, która założy kroplówki w domu, pompuj kilka godzin i jak ogórek będzie, ale najważniejsze, że potem nic nie pamiętają, zrób teraz zdjęcie telefonem komórkowym - to jego delirium jako dowód.
Odpowiedz
ProszęNieDodzwonić• 18 września о 10:43
Konieczne jest wyprowadzenie go z pijaństwa za pomocą kroplówek - jeśli już jest ’wiewiórką’. Istnieją płatne brygady pogotowia ratunkowego, które świadczą takie usługi w domu. Z niezależnych - można spróbować pić medichronal - tyle, ile jest to konieczne - ale z tą osobą trzeba być w pobliżu przez cały czas, aby nic nie pił
Odpowiedz
CebulowaDama• 18 września о 10:45
Jaka jest twoja rada? W takim razie uważaj na trzepotanie. Nie pozwól mu pić, może zniknie jak pryszcz na tyłku.
Odpowiedz
LubięPłakać• 18 września о 11:48
Autorko, oczywiście, jeśli zamierzasz go leczyć w przyszłości, będziesz potrzebowała pieniędzy. A jeśli po prostu zabiorą go na kilka dni, dadzą mu darmowy zastrzyk i wypuszczą. Albo go tak zostawią. Mój wujek lubił sobie wypić i w końcu zmarł
Odpowiedz
autor
Czarodziejka
• 18 września о 12:57
10 lat był już zabrany do szpitala, wydał mnóstwo pieniędzy na leczenie, a potem zakodował... cóż, pękł, kiedy pojechał na wycieczkę. W każdym razie, umówiliśmy się na pogotowie, zadzwonimy wieczorem, kiedy mój mąż wróci z pracy.
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij