KsiężniczkaZBlokowiska• 31 sierpnia о 18:26
Psy i kleszcze. Kto już się z tym zmierzył tego lata?
Nie mam już siły... dzisiaj znowu kleszcz w łapie! To już trzeci w tym sezonie. Jutro znowu do weterynarza. Pies już się przyzwyczaił. Procedura usuwania tego gada wygląda tak: małe nacięcie skalpelem, potem cienką pęsetą weterynarz dłubie w nacięciu i wyciąga kleszcza. Następnie rana jest przemywana, nakładana maść i bandażowana. Czasem jeszcze zastrzyk z antybiotykiem. Bardzo mi szkoda psa. Ale jak z tym walczyć? Po spacerze staram się dokładnie oglądać, ale wszystko na próżno. Już myślę o zakupie butów dla psa.Czy ktoś z was ma podobne problemy? Jak sobie radzicie z kleszczami u swoich pupili? Dajcie znać!
Kitsyamama• 31 sierpnia о 18:30
Mamy ten sam problem, wyciągam 8 po każdym spacerze. Ostatnio też go przycięliśmy
Odpowiedz
autor
KsiężniczkaZBlokowiska
• 31 sierpnia о 18:38
O, dziewczyny, przepraszam, zapomniałam, że nie wszyscy znają tę nazwę.
To jest to.
Wysuszona cząsteczka kłoska.
To jest to.
Wysuszona cząsteczka kłoska.
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
























































































Wyślij