Chcę wysłać córkę do przedszkola na wiosnę (będzie miała 2, 3 lata), ale ma alergię pokarmową (atopowe zapalenie skóry) na mięso, ryby i nabiał! Jak karmić dziecko w takim przypadku? ze wspólnego stołu? czy jak?
Idziemy (mamy mleko).
Co powiedzieć? Powiedzieć, że nie dają mu kaszki mlecznej czy naleśników z CUKIERKIEM?
Dają...
Proszę, żeby nie dawali, przypominam pielęgniarce, niani, opiekunkom.... Zaklinam, żeby nie dawali kaszki mlecznej, a dawali podwójną porcję zapiekanki (jest tolerowana +- w normie). Ale dziecko potem do wieczora wysypka i zdaję sobie sprawę, że kłamią...
Może warto poszukać szkoły gastrologicznej? Mamy jedną niedaleko, ale są tylko 3 grupy, to nierealne, żeby się tam dostać....
Co powiedzieć? Powiedzieć, że nie dają mu kaszki mlecznej czy naleśników z CUKIERKIEM?
Dają...
Proszę, żeby nie dawali, przypominam pielęgniarce, niani, opiekunkom.... Zaklinam, żeby nie dawali kaszki mlecznej, a dawali podwójną porcję zapiekanki (jest tolerowana +- w normie). Ale dziecko potem do wieczora wysypka i zdaję sobie sprawę, że kłamią...
Może warto poszukać szkoły gastrologicznej? Mamy jedną niedaleko, ale są tylko 3 grupy, to nierealne, żeby się tam dostać....
Odpowiedz
Tak naprawdę wszystko zależy od wychowawców.Mam starszego syna, który jest alergikiem. Poszliśmy do przedszkola. Dałam listę czego kategorycznie nie można, a co można ale po trochu.W końcu po pierwszych kilku dniach wysypka, stwierdził, że zjadł zakazany produkt, przeprosił.Za dwa tygodnie po kuracji znowu reakcja skórna.Tym razem nie pytałam, a zażądałam przestrzegania ’listy’.Na co odpowiedziałam, że nie mamy prawa nie dać dziecku tego co jest w menu. Nie spodobało mi się to, pojechałam do sanatorium.Nie poddałam się, znowu skandal.Pomogło na dwa miesiące. Potem dali mi cukierka....W końcu przenieśliśmy się do innej grupy, gdzie wychowawczynie i niania okazały się być zdrowe.Doszło do tego, że czasem dzwoniono do mnie i wyjaśniano, czy można podać ten czy inny produkt.
Odpowiedz
Kitsyamama• 08 czerwca о 00:36
Nosiliśmy zaświadczenie od pediatry, napisane ’ze słów matki’ ze wskazaniem jedzenia, gotowaliśmy osobno, niania niesie garnek barszczu i miskę zupy, mamy pomidorową, i jajka. na śniadanie wszystko omlet, owsianka.
Odpowiedz
Dwójka dzieci, oboje alergicy, był wniosek pediatry i alergologa z listą zakazanych produktów. Wszystkie stosowały się do niej bez problemów, czasem miały wysypkę, ale to były dzieci dzielące się między sobą słodyczami. Ale Ty masz skomplikowaną listę zakazanych produktów: mięso - prawie wszystkie zupy na rosole, sosy, zapiekanki itp. codziennie dają mięso lub ryby. To będzie dla ciebie trudniejsze. Królik, indyk czy przepiórka nie są w menu w normalnych ogródkach. Myślę, że powinnaś pomyśleć o specjalnym przedszkolu.
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
Wyślij