WszystkoAlboNic• 29 czerwca о 12:12
Mądra rada od teścia dla synowej.
Mąż pozwala sobie na wiele, są podejrzenia, że wychodzi, woli spędzać czas ze znajomymi. Moja cierpliwość się skończyła i synowa opowiedziała o wszystkim teściom. Otrzymała odpowiedź, z której zdała sobie sprawę, że to jej wina, mąż ma prawo po prostu cieszyć się życiem, a ona i dzieci powinny go otaczać, pielęgnować i pielęgnować. Oto taka mądra rada teściowej: Postaraj się zorganizować więcej ciepła i uczucia w rodzinie. Niech rodzina stanie się dla niego tą twierdzą, która powinna być chroniona i która go chroni, gdzie jest mu ciepło, spokojnie i przytulnie. Spraw, by rodzina była bardziej atrakcyjna niż wyjścia z przyjaciółmi. Okaż uczucie, mądrość i tolerancję doświadczonej kobiety. W końcu jest to w twojej mocy.
ZagubionaWDżungli• 29 czerwca о 12:14
To jest dokładnie rada teściowej)))aby synek chodził, był pielęgnowany i doceniany.
Odpowiedz
autor
WszystkoAlboNic
• 29 czerwca о 12:16
Zarówno teść jak i teściowa. Napisali ten list razem.
I dziwimy się tutaj, gdy napalonym żonom radzi się, aby jeszcze bardziej zadowalały swoich mężów, aby zagłębiały się w siebie.
I dziwimy się tutaj, gdy napalonym żonom radzi się, aby jeszcze bardziej zadowalały swoich mężów, aby zagłębiały się w siebie.
Odpowiedz
PółŻartemPółSerio• 29 czerwca о 12:20
Jeśli mężczyzna chce iść do swoich przyjaciół, a nie do domu, to zdecydowanie nie jest to jego wina
Odpowiedz
SzybkaJakBłyskawica• 29 czerwca о 12:24
Ty też jesteś dziwny. Dlaczego mieszasz swoich rodziców do waszego związku? Co chcesz, żeby ci powiedziała - mój syn to bękart, odeślij go???? Dziwię ci się.
Odpowiedz
Zwykle tutaj radzą, aby pilnie biec na siłownię, do kosmetyczki i kupić erotyczną bieliznę.Drugie top porady - iść na spacer, dysząc gdzieś do wieczora, a po drodze do domu kupić sobie bukiet kwiatów i robić tajemnicze oczy (jak to jest?), gdy pytają, gdzie poszlaś. ))))
Odpowiedz
Zaczytana• 29 czerwca о 12:32
Jasne!)Autorko, jak ja Cię rozumiem! Mój mąż uważa, że jest cały sobą, a ja jestem nikim. Mimo, że tylko ja zarabiam w rodzinie. Gospodarstwo domowe na mnie, dzieci na mnie. A on wiecznie chory, cierpiący, histeryzuje na niego z gorąca, albo że jest już 9, ludzie JEDZĄ, a on jeszcze nie zjadł śniadania!!!!. Tak jest codziennie. Biegunka leje mu się jak chochlą po głowie.Czy mam powiedzieć, że nie wytrzymam i zacznę odpowiadać tak samo?
Odpowiedz
WszystkieSmaki• 29 czerwca о 13:48
Autorko naiwnie wierzyła, że od razu się zmieni, a narodziny dziecka uczynią z niego anioła. Często tak panie się mylą, a szczególnie te, które chcą tylko wyjść za mąż i urodzić dziecko.
Odpowiedz
KrólowaDramatu• 29 czerwca о 14:49
U nas jest na odwrót, rodzice męża są zawsze po mojej stronie, domyślnie zawsze mam rację), ale mama zawsze wspiera zięcia.Prawda jest taka, że mówimy o drobnych domowych sprzeczkach, a nie poważnych wykroczeniach.
Odpowiedz
W tej chwili piszą
0
Wyślij